Konstanty Gebert - Pokój z widokiem na wojnę. Historia Izraela
Historia Izraela w ujęciu polsko-żydowskiego dziennikarza rozpoczyna się w istocie na wiele, wiele dziesięcioleci przed jego powstaniem, czego symbolem może być fakt, iż czytelnik docierając do strony o trzycyfrowej numeracji wciąż nie miał do czynienia z formalnym początkiem Państwa. Po pierwsze jednak, historia nie jest zbiorem sztywnych dat, lecz zdecydowanie bardziej linearnym procesem. Po drugie zaś, i nawet ważniejsze, chyba w żadnym innym przypadku poznanie okresu „sprzed” nie jest tak istotne dla zrozumienia okresu „teraz” jak właśnie w izraelskim przypadku.
Autor już we wstępie wskazuje, że choćby z racji na swoje pochodzenie i własne doświadczenia nie zamierza aspirować do obiektywizmu, który mógłby – i powinien – być właściwy dla np. polskiego historyka opisującego dzieje boliwijsko-paragwajskiego konfliktu zbrojnego i czasami daje się to odczuć. Z drugiej strony nie oznacza to, iż pomija on niewygodne z izraelskiej perspektywy wątki, jak choćby Dajr Jasin czy falangistowskie masakry.
Konstanty Gebert nie ukrywa również, że pisząc przedmiotową ksią
żkę często korzystał ze swoich wcześniejszych publikacji, i jest to w pełni zrozumiałe. Czasami jednak uważny czytelnik wyłapie pewną nieaktualność niektórych ujęć (jak np. sugerując w czasie teraźniejszym, że Amram Micna ma walczyć o fotel premiera z – nieżyjącym od przeszło dekady – Arielem Szaronem), rekompensuje to jednak fakt częstego odwoływania się do faktów i źródeł zaistniałych raptem miesiące temu.
Głównym felerem przedmiotowej książki jest jej uparte i właściwie pozbawione wyjątków zorientowanie na zagadnienia o charakterze militarnym i polityki oraz prawa międzynarodowego. Pomijając literaturę (bardzo) specjalistyczną trudno o bardziej satysfakcjonujące na polskim rynku omówienie izraelskich wojen, lecz zarazem czytelnik niewiele dowie się z tego wszak dość imponującego tomu o izraelskim życiu politycznym i społecznym, sporach o kwestie inne niż prawo narodu żydowskiego do samostanowienia. Przykłady można mnożyć.
„Pokój z widokiem na wojnę. Historia Izraela” to książka rzetelna, choć niekompleksowa, jeśli ją potraktować (zgodnie zresztą z tytułem) w kategoriach historii Izraela. Jeśli jednak czytelnik miał skłonności do mylenia wojny sześciodniowej z wojną Jom Kippur, a postaci wspomnianego Szarona czy Icchaka Rabina zwykł rozpatrywać w biało-czarnych kategoriach, to przedmiotowa publikacja jawić się mu będzie jako bezcenne panaceum na ową ignorancję.
Autor: Klemens
Autor już we wstępie wskazuje, że choćby z racji na swoje pochodzenie i własne doświadczenia nie zamierza aspirować do obiektywizmu, który mógłby – i powinien – być właściwy dla np. polskiego historyka opisującego dzieje boliwijsko-paragwajskiego konfliktu zbrojnego i czasami daje się to odczuć. Z drugiej strony nie oznacza to, iż pomija on niewygodne z izraelskiej perspektywy wątki, jak choćby Dajr Jasin czy falangistowskie masakry.
Konstanty Gebert nie ukrywa również, że pisząc przedmiotową ksią
Głównym felerem przedmiotowej książki jest jej uparte i właściwie pozbawione wyjątków zorientowanie na zagadnienia o charakterze militarnym i polityki oraz prawa międzynarodowego. Pomijając literaturę (bardzo) specjalistyczną trudno o bardziej satysfakcjonujące na polskim rynku omówienie izraelskich wojen, lecz zarazem czytelnik niewiele dowie się z tego wszak dość imponującego tomu o izraelskim życiu politycznym i społecznym, sporach o kwestie inne niż prawo narodu żydowskiego do samostanowienia. Przykłady można mnożyć.
„Pokój z widokiem na wojnę. Historia Izraela” to książka rzetelna, choć niekompleksowa, jeśli ją potraktować (zgodnie zresztą z tytułem) w kategoriach historii Izraela. Jeśli jednak czytelnik miał skłonności do mylenia wojny sześciodniowej z wojną Jom Kippur, a postaci wspomnianego Szarona czy Icchaka Rabina zwykł rozpatrywać w biało-czarnych kategoriach, to przedmiotowa publikacja jawić się mu będzie jako bezcenne panaceum na ową ignorancję.
Autor: Klemens